Asteroida o wielkości około 2 metrów przeleciała w pobliżu ziemi na wysokości 3000 km. NASA nie zarejestrowała jej pojawienia się.
Asteroida blisko Ziemi
Mała asteroida o wielkości około 2 metrów minęła naszą planetę w niedzielę 31.10.2021.
Przeleciała ona nad Antarktydą w odległości 3000 km od powierzchni Ziemi. Jest to odległość znacznie mniejsza niż odległość między Ziemią a Księżycem (ta mierzy 35 000 km). Wejście tak małej asteroidy nie byłoby groźne dla planety, ponieważ taka asteroida spaliłaby się, zanim by dotarła do ziemi.
NASA przyznała, że nie widziała zbliżającej się asteroidy. Hipotez było kilka. Jednak najbardziej prawdopodobna jest ta związana z trajektorią. Asteroida nadleciała od strony wewnętrznego Układu Słonecznego (z naszego punktu widzenia od strony słońca). NASA określa ten kierunek jako martwy punkt. Związane jest to z emisją promieni słonecznych.
Obawy budzi nie sama wielkość asteroidy a przede wszystkim nasza bezsilność w takiej sytuacji. Sytuacji, w której nie widzimy zagrożenia, które do nas nadchodzi. NASA pracuje jednak nad rozwiązaniem tego problemu.
Wcześniej były dwa inne takie obiekty, które zbliżyły się tak blisko Ziemi. Oba pojawiły się w 2020 roku. Były na tyle małe, że nie stanowiły zagrożenia dla planety, jednak biorąc to pod uwagę, można przewidywać że w pobliżu Ziemi może pojawić się większy i bardziej niebezpieczny obiekt.
NASA od lat próbuje przewidzieć taką sytuację, jednak nie jest to łatwe. Ostatecznie naukowcy stwierdzili, że i tak nie posiadamy technologii, która mogłaby temu zapobiec.