Nad basenem Morza Śródziemnego widać potężne ilości zachmurzenia. Związane są one z bardzo dynamicznym niżem Simone zwanym też cyklonem Jadranka. Odpowiemy na pytanie, czy zagraża nam w jakikolwiek sposób.
Powstanie niżu Simone
Ośrodek niżowy Simone powstawał na zatoce niskiego ciśnienia w okolicach Majorki w środę nad ranem. Przez wiele godzin stacjonował w tych rejonach, przynosząc deszcz i burze. Następnie centrum niżu zaczęło się przemieszczać na wschód z odchyleniem na północ. Przynosił bardzo silne opady i burze między innymi na wschodzie Hiszpanii, na Majorce, w Sardynii, Tunezji i we Włoszech.
Dlaczego cyklon Jadranka?
Chorwackie media okrzyknęły niż Simone Cyklonem Jadranka. Wynika to między innymi z faktu, że w Chorwacji spodziewane były bardzo silne ulewy i burze. I tak jest faktycznie. Od czwartku Pada szczególnie mocno we Włoszech, w Chorwacji i Słowenii. Po południu w piątek rozwiną się gwałtowne burze w BiH, Chorwacji, Albanii oraz na Węgrzech. W tamtych rejonach pogoda ustabilizuje się dopiero w sobotę.
Czy stanie się medikanem?
Niż ten nie stał się medikanem. Morze Śródziemne nie jest odpowiednio ciepłe, aby napędzić taki niż. Niż ten również miał tendencję do szybkiego przemieszczania się i „rozbicia” o ląd.
Wpływ Simone na pogodę w Polsce.
No dobrze. Ale czy do nas dotrze? Na mapie satelitarnej widzimy, że zachmurzenie generowane przez ten niż znajduje się tez nad południową Polską. Jednak nie pada.
Podczas dalszego przemieszczania się niżu w kierunku Rumunii pojawią się w sobotę opady deszczu na krańcach południowych. I w sumie to wszystko. Burze w przyszłym tygodniu zapewni nam inny niż. Ale o tym w oddzielnym artykule.