Gwałtowny pożar w Kolorado, na przedmieściach Denver, który wybuchł w czwartek 30.12.2021 roku, spowodował zniszczenie ponad tysiąca domów. Dwie osoby uznaje się za zaginione. Ogień przemieszczał się bardzo szybko, niszcząc całe dzielnice.
Gwałtowny pożar w Kolorado – Wybuch pożaru
Pożar wybuchł w czwartkowe popołudnie i rozpoczął się od zapłonu trawy, na wschód od miasta Boulder. Bardzo szybko pożar zniszczył praktycznie 500 domostw, odciął autostrady. Służby podjęły decyzję o natychmiastowej ewakuacji ponad 30 tysięcy ludzi. Ewakuacja objęła ludność z dwóch miast (Louisville oraz Superior), gdzie również były szpitale pełne pacjentów. Mieszkańcy mieli dosłownie kilka minut na zabranie najpotrzebniejszych rzeczy i ucieczkę przed płomieniami. Gubernator Kolorado, Jared Polis ogłosił po południu w czwartek stan wyjątkowy.
Niestety szalejący żywioł był sycony wiatrem, który miejscami w porywach osiągał 140 – 180 km/h i póki wiatr nie osłabł, nie można było liczyć na poprawę sytuacji. Ratownicy, strażacy, policja i inne służby bezradnie patrzyły, jak ich miasta płoną. Ogień po kolei trawił dzielnice domów mieszkalnych, biurowce, centra handlowe, szpitale, hotele. Wszechobecny gęsty dym spowił cały teren. Gęstość dymu utrudniała oddychanie, obserwację i przede wszystkim ewakuację.
Gwałtowny pożar w Kolorado – Ewakuacja ludności
Ewakuująca się ludność musiała stawić czoła kolejnym problemom – ograniczonej widoczności z powodu gęstego dymu oraz zbliżającym się płomieniom. Na ulicach zrobiło się bardzo niebezpiecznie: ogień, dym i trąbiące auta.
Pierwsze ewakuowano miasto Superior (12 tysięcy osób), a następnie Louisville (20 tysięcy osób) aż po kolejne okoliczne domostwa przedmieścia Denver. Zawiadomienie o obowiązkowej natychmiastowej ewakuacji, w mgnieniu oka obiegło ludność obszaru całego hrabstwa. Doszło nawet do zablokowania linii ratunkowej 911 – tylu obywateli zgłaszało i chciało zgłosić sytuacje zagrażające zdrowiu i życiu. Na szczęście informacje o ofiarach śmiertelnych do tej pory się nie pojawiły. Z sukcesem udało się ewakuować pacjentów wraz z personelem lokalnych szpitali.
Z powodu silnych wiatrów władze Hrabstwa Boulder wezwały ludzi do szczególnej ostrożności, trzymania się z dala dróg i jeżeli to możliwe stworzenia sobie drogi szybkiej ewakuacji. A tym, których domostwa trawił żywioł – zabronili wracać na zgliszcza lub na tereny obszarów ewakuowanych.
Burze śnieżne i wygaszenie pożaru
Gwałtowny pożar w Kolorado trwał do piątku, kiedy to pojawiły się burze śnieżne, przykrywając zgliszcza i tlące się pogorzeliska ponad 20 cm warstwą białego puchu. Lokalne władze podsumowały rozmiar zniszczeń. Miasta Superior oraz Louisville straciły w ogniu w sumie ponad 991 domów. Ewakuacją objęto pond 33 tys. osób. Ogień strawił blisko 650 akrów (ok. 2,63 km kwadratowego).
Aktualnie na zgliszczach trwa akcja humanitarna Czerwonego Krzyża. Lokalnej ludności rozdawane są elektryczne grzejniki, próbuje się przywrócić dostawy gazu ziemnego oraz elektryczności.
Przyczyny pożaru
Zacząć należy od suszy, która od sierpnia trwała w całym stanie Kolorado. W regionie objętym pożarem od sierpnia spadło jedynie 35 cm deszczu. Jest to znacznie poniżej normy. W poprzednim tygodniu pojawił się silny wiatr. W czwartek miejscami porywy osiągały 140 km/h i więcej. Burmistrz Joe Pelle złożył oświadczenie, że wg. lokalnych władz policji i straży pożarnej, gwałtowny pożar w Kolorado jest wynikiem zerwanych linii energetycznych. Jednakże te informacje są wstępne, poddane badaniom przez grupy specjalistów.