Po dwóch dniach spokoju wrócił do nas silny wiatr. Linia szkwału z dużą ilością wyładowań przeszła przez Polskę. Zostawiła za sobą powalone drzewa, zerwane dachy i przewrócone samochody. Pogoda w poniedziałek była bezprecedensowa. Padło 25 000 wyładowań. Polska była jednym z najbardziej burzowych miejsc w styczniu.

Wichura w Polsce – Sytuacja baryczna.
Sytuacja baryczna niejako była powtórzeniem tego co obserwowaliśmy w czwartek i piątek. Nad Wyspami Brytyjskimi stacjonował bardzo silny wyż. Nie zamierzał on ustępować coraz większym naciskom niżu, który w sobotę znajdował się nad północną Skandynawią. W sobotę w jego centrum ciśnienie spadło do 980 hPa. W niedzielę zaczął się przemieszczać na wschód z odchyleniem na południe w kierunku północnej Finlandii pogłębiając się. Ciśnienie spadło do 966 hPa.

Podczas tej wędrówki w kierunku Polski rozbudowała się zatoka niskiego ciśnienia, na której powstał nowy niż. Stało się to nocą z niedzieli na poniedziałek. Spowodowało to nasilenie się gradientu barycznego nad Polską. To wszystko przyczyniło się do gwałtownego załamania pogody. Nasilił się wiatr. Podczas przechodzenia frontu chłodnego doszło do wypiętrzenia chmur Cumulonimbus. Powstała na nim linia burz.
Przemieszczanie się frontu było napędzane dodatkowo silnym prądem strumieniowym. Na czele przemieszczającego się frontu występowała dobrze rozbudowana formacja liniowa. Na czele formacji natomiast dobrze wypiętrzone chmury Cumulonimbus dające dużą liczbę wyładowań, oraz bardzo silny wiatr prostoliniowy. Na wybrzeżu porywy wyniosły do 120 km/h. W centrum kraju do 110 km/h. Na południu do 95 km/h.
Noc z niedzieli na poniedziałek
Nad Szwecją koło północy zaczął zaznaczać się front atmosferyczny. Pojawiły się też pierwsze wyładowania. Zmierzał w kierunku Polskiego Wybrzeża.

Z upływem nocy wiatr nad Morzem Bałtyckim się wzmagał. Na Wybrzeżu porywy osiągnęły 105 km/h. Na północy i w centrum Polski powiało do 85 km/h. Na południu do 70 km/h.

Poniedziałek
Nad ranem rana strefa silnych porywów wiatru związana z formująca się linią szkwału zaczęła wkraczać nad Wybrzeże. Pojawiały się pierwsze wyładowania. Wiatr w momencie nadejścia formacji osiągnął porywy 119 km/h (Rozewie) oraz 115 i 110 km/h w głębi woj. pomorskiego.
Porywy wiatru w poniedziałek. IMGW
Około godziny 8:00 formacja była już na wysokości Grudziądza. Szczególnie w jej środkowej części pojawiało się coraz więcej wyładowań. Tam też wiatr wiał najmocniej.
Jak widać na poniższej mapie – mamy styczeń, a nad Polską, jedynym krajem w Europie widzimy całkiem mocno rozbudowaną formację burzową.

Rozbudowa linii szkwału
Z każdą kolejną minutą linia szkwału się wzmacniała i rozbudowywała. Koło godziny 10:30 notowaliśmy 3135 wyładowań doziemnych. A strefa burz rozciągała się od Poznania po Białystok. Zmierzała cały czas na południe, generując miejscami niszczące porywy wiatru.

Nasze obserwacje
Przed południem strefa szkwału docierała w okolice Łomży. Wybraliśmy się na obserwacje. Mając oczywiście w pod ręką aparat fotograficzny. Tak jak przypuszczaliśmy, fotogenicznie nie było. Strefa opadów skutecznie zasłaniała rdzeń. Gdy nadszedł szkwał, opady deszczu bardzo szybko przeszły w opady śniegu a temperatura spadła z +4 stopni Celsjusza do -3 stopni.
Podsumowanie dnia
W godzinach popołudniowych linia szkwału opuściła południową Polskę. Patrząc na historyczną liczbę wyładowań z dzisiejszego dnia widzimy, że w Europie stała się rzecz bezprecedensowa. Przez Polskę (i tylko przez Polskę) przeszła dobrze rozbudowana formacja burzowa o długości 600 km, która dała w sumie prawie 25 000 wyładowań doziemnych. Patrząc na mapę świata, bez problemu dojdziemy do wniosku, że terytorium Polski było jednym z najbardziej burzowych miejsc na świecie. I to w styczniu. Prawdopodobnie nigdy do tej pory w historii naszego kraju nie mieliśmy do czynienia z tak aktywnymi burzami w styczniu.
Wraz z przechodzeniem formacji liniowej pojawiał się też bardzo silny wiatr. Na krańcach północnych powiało do 120 km/h. W centrum miejscami do 110 km/h a na południu do 95 km/h. Na Śnieżce natomiast zanotowano poryw do 193 km/h!

Pięć osób rannych
Na szczęście nie ma ofiar. W Elblągu w wyniku uderzenia silnego wiatru drzewo przewróciło się, raniąc dwie osoby. Zostały przewiezione do szpitala. W woj. kujawsko-pomorskim ranne zostały dwie osoby: jedna uderzona dachówką w głowę, druga z powodu upadku drzewa na samochód. W Opolu konar drzewa został powalony na samochód. Osoba w samochodzie została ranna w głowę.
Pożar domu od uderzenia pioruna
W Wałdowie Szlacheckim pod Grudziądzem piorun uderzył w dom jednorodzinny, wywołując pożar. Mimo szybkiej interwencji strażaków budynek został bardzo mocno zniszczony. Na szczęście nic się nikomu nie stało.
Przeczytacie o tym tu: Pożar domu w Wałdowie Szlacheckim pod Grudziądzem. W budynek uderzył piorun | Grudziądz Nasze Miasto

Zerwany dach z sali gimnastycznej
Jak informuje portal tusochaczew.pl: „W wyniku burzy z wichurą, jaka przeszła nad Sochaczewem 17 stycznia około godziny 10.00 rano, doszło do zerwania dachu z sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 6. Niestety, dach przeleciał przez boisko i upadł na cmentarz w Trojanowie. Co najmniej kilka nagrobków uległo zniszczeniu.”
Tysiące interwencji strażaków. Tysiące gospodarstw bez prądu.
Mimo że jest już późna godzina, a linia szkwału jest daleko za Polską, strażacy nadal mają pełne ręce pracy.
Jak informuje Sieć Obserwatorów Burz „Niestety, w wyniku oddziaływania linii szkwału, na godzinę 13:00 bez prądu pozostawało 321 791 odbiorców, w woj.: łódzkim – 148 663, mazowieckim- 60 000, wielkopolskim- 34 385, świętokrzyskim – 17 500, podlaskim- 9 197, zachodniopomorskim – 8 600, dolnośląskim – 8 426.”
Powalone samochody na ulicach
Silny wiatr prostoliniowy na otwartych przestrzeniach w porywach osiągał ponad 110 km/h. Tak było w okolicach Wyszkowa na S8. Tam przed południem w wyniku takiego uderzenia wiatru przewrócona została ciężarówka. Natomiast w Niegowie na pasie w kierunku Białegostoku auto uderzyło w bariery energochłonne.

Podobna sytuacja miała miejsce w Warszawie. Na ulicy Puławskiej samochód ciężarowy został przewrócony na samochód osobowy. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Dlaczego warto słuchać ostrzeżeń.
Natomiast pojawił się film z Mławy, na którym widać jak silne podmuchy wiatru unoszą z placu duże ilości styropianu. Z jednej strony śmieszne. Z drugiej pojawia się pytanie – dlaczego ten styropian nie został zabezpieczony? Tu znów dodam, jak ważne są ostrzeżenia i dlaczego powinniśmy z uwagą ich słuchać.
Słowo od nas
Ostrzeżenia publikowane na naszej stronie (www.lowcyburzpim.pl) po raz kolejny się sprawdziły. Od momentu publikacji zobaczyło je ponad 24 700 osób. Dziękujemy.
Dziękujemy za cały feedback i dużą ilość pytań, maili i sygnałów od Was. Zapewniamy, że na wszystkie odpowiemy.
Dziękujemy za wsparcie, jakie nam przesyłacie. Dobre słowo, wyłączanie adblocka na naszej stronie, czy wpłaty na przysłowiową kawę: https://buycoffee.to/pawelimartalowcyburz Każde z nich jest na wagę złota.