Niż Elke nad południową Hiszpanią, oraz odpowiednia cyrkulacja powietrza spowodowała zaciągnięcie pyłu saharyjskiego do Polski. A ten pokrył samochody, okna i przedmioty znajdujące się na zewnątrz. Przez najbliższe dni nie myj okien i samochodu.
Żółty pył na samochodach i oknach
W ostatnich dniach znów możemy zobaczyć na naszych autach, oknach, stołach znajdujących się na zewnątrz żółty pył. Jest to pył saharyjski, który dotarł do Polski. Dzięki blokadzie wyżowej dociera go dość mało w stosunku do ilości pyłu w Europie Zachodniej.
Dlatego też w najbliższych dniach nie warto myć samochodu i okien. Nie ma to większego sensu. Ale jeśli już chcesz umyć samochód, to zrób to na myjni. I tylko tam. Ponieważ pył saharyjski ma bardzo dobre właściwości ścierne, co jest zabójcze dla lakieru samochodowego.
Zobaczmy, jak wyglądają auta w Niemczech:
Oraz w Hiszpanii:
Pył saharyjski nad Polską
Już teraz gdy spojrzymy w niebo, to nie zobaczymy błękitnego nieba. A raczej niebo zmatowione, pożółkłe. Również powietrze nie będzie w pełni przejrzyste. To znak, że w atmosferze unosi się pył saharyjski. I tak są to ilości zdecydowanie mniejsze niż np. nad Francją czy Hiszpanią. Z dnia na dzień będzie go w atmosferze coraz więcej. Kumulacja ilości pyłu nastąpi w nadchodzący weekend.
Po czym rozpoznać, że w atmosferze mamy pył saharyjski?
Najprościej spojrzeć w niebo. Niebo z błękitnego zmienia się w pożółkłe. Matowe. Wschody i zachody słońca stają się bardziej „krwiste”. Tarcza słoneczna jest też „spowita” zanieczyszczeniem. Na samochodach i szybach, meblach i wszystkim tym, co znajduje się na zewnątrz osiada pył. Dlatego mycie samochodów nie ma sensu.